jak ubierać się jesienią rower na asfalcie
Blog,  Porady,  Wyprawy, trasy i wycieczki

Rowerzysto – Jak ubierać się jesienią?

Jak ubrać się jesienią na rower to pytanie, które zastanawia niejednego rowerzystę. Koniec lata nie oznacza że również rowerowa przygoda musi się skończyć. Kilka lat uczyłem się jak stawić czoła jesieni a jednocześnie nie rezygnować z ukochanej pasji czyli kolarstwa.

Dzień pod dniu, tydzień po tygodniu, tak pory roku nieubłaganie stawiają nas w obliczu zmian. Pomiędzy latem i jesienią jest tak samo. Gorące noce, ciepły poranny letni wiatr i upały na które jeszcze niedawno narzekaliśmy skończyły się. Żółknące liście jednoznacznie wskazują że pora przygotować się na jesień. Nie powinniśmy wieszać rowerów na kołek i czekać do wiosny. Dlaczego? Dowiedziono że jazda ma rowerze w chłodne dni zwiększa odporność. Nawet gdy słupek rtęci w termometrze jest niżej niż zwykle wystarczy odpowiednio się przygotować i ruszać na szlak. Przedstawię sprawdzone metody jak ubierać się jesienią i czerpać przyjemność z rowerowych wypraw.

Założenia. Jak ubierać się jesienią?

Pamiętajmy że podczas jazdy przy niskich temperaturach wrażliwość na na zimno wzrasta. Przykładowo jadąc z prędkością 25 km/h przy temperaturze 0oC  odczujesz temperaturę ok -10oC.

Podczas jazdy organizm wydziela ciepło. Jeżeli nasz ubiór będzie zbyt gruby i ciężki może dojść do przegrzania. Tak samo jak wychłodzenie stanowi to zagrożenie dla zdrowia.

Podstawowe zasady jak ubierać się jesienią podczas rowerowych wypraw:

1. NIE dla bawełny.

Musimy powiedzieć NIE bawełnie. Bawełna to materiał z którego z dużą dozą prawdopodobieństwa jest wykonane większość naszych ciuchów. Pamiętamy że odzież sportowa jest narażona na pochłanianie potu. Bawełna nie odprowadza wody wiec nasiąka potem. To prowadzi do wychłodzenia organizmu. Zasada dotycząca bawełny odnosi się do wszystkich elementów ubioru rowerzysty.

Na absolutnym początku mojej rowerowej przygody, kiedy na wyremontowanym stalowym rowerze brata z komunii jeździłem do pracy nie miałem pojęcia jak się ubierać. Wsiadałem na rower w tym co miałem pod ręką. Podkoszulka, polar, czapka i dres – to był standard – wszystko oczywiście z bawełny. Godzina 5 rano, 10 km jazdy wzdłuż rzeki a temperatura bez względu na porę roku oscylowała pomiędzy 0oC a 10oC. Po kilkuset metrach zaczynałem się gotować, rozpinałem bluzę, dłonie zamarzały bo nie miałem rękawiczek a czapka zamiast chronić przed wiatrem była mokra od potu. Zmęczony przepocony i wychłodzony z bolącymi uszami dojeżdżałem do pracy. Kolejne dni z gorączką musiałem przeleżeć. Życia nie oszukasz. Nie wiedziałem jak się ubierać i ubierałem się najgorzej jak się da. Wiedziałem tylko że chcę jeździć na rowerze.

2. Na cebulkę

Nie ma inteligentnej odzieży rowerowej czy sportowej. To sam rowerzysta musi się inteligentnie ubrać żeby nie było mu ani za ciepło ani za zimno. Czyli jak ma się ubrać? Na cebulkę. Metoda stara jak świat a aktualna w każdej sytuacji. Najlepiej żeby strój posiadał więcej warstw, które będziemy mogli dowolnie konfigurować. Dzięki temu nie ugotujemy się na pierwszym podjeździe ani nie zmarzniemy na zjeździe.

W chłodne dni jadąc pod górę pozwalam sobie na rozpięcie bluzy cze zdjęcie rękawiczek. Przed zjazdem ubieram cienką wiatrówkę i rękawiczki a często nawet zasłaniam szyje.

Jak ubierać się jesienią na cebulkę? Zasada 3 x W.

Sportowa odzież jesienna a nawet zimowa powinna się składać z 3 warstw, które zapewnią właściwą ochronę i izolację przed chłodem i wilgocią, jednocześnie nie powodując przegrzania organizmu na skutek wysiłku. Co ważne każda z warstw musi mieć właściwości oddychające żeby odprowadzać pot na zewnątrz.

Warstwy odzieży rowerowej:

  • Podstawowa to te ubrania które są najbliżej skóry, o właściwościach oddychających i odprowadzające wilgoć. To wszelkiego rodzaju bielizna termoaktywna.
  • Izolująca to ta część garderoby która ma właściwości oddychające ale jednocześnie izoluje ciało rowerzysty. Zapobiega utracie ciepła i chroni prze zimnem.
  • Ochronna to warstwa o właściwościach oddychających. Chroni przed warunkami atmosferycznymi takimi jak śnieg, deszcz i wiatr.

3. Pamiętaj o głowie, dłoniach i stopach

Części ciała przez które najszybciej tracimy ciepło to dłonie, stopy i głowa. Warto pamiętać też o szyi i uszach, które dobrze jest osłonić, żeby zapobiec przykrym konsekwencją.

4. Ciemność widzę ciemność

Nasze bezpieczeństwo podczas poruszania się na rowerze to najważniejsza sprawa. Jesienne czy nawet zimowe wycieczki często mogą skończyć się po zmroku z racji krótszych dni i wcześniejszego zapadania nocy. Więc jak ubierać się jesienią na rower? Przede wszystkim widocznie. Nie zapominajmy żeby rowerowe ciuchy były wyposażone w elementy odblaskowe. Wystarczy defekt, źle obliczona trasa czy po prostu słabsza forma żeby przyjemność zmieniła się w walkę o życie. Bądźmy widoczni na drodze, pamiętając że to my rowerzyści musimy o to zadbać.

Jak znaleźć balans? Czyli co powinniśmy nosić.

Ubierz czapkę bo Cię przewieje.

Czapka na uszy pod kaskiem doskonale spełni zadanie jakim jest ochrona przed chłodem. Można też zawiązać na głowę bandanę która będzie pochłaniać pot podczas podjazdów i zabezpieczać przed zimnym powietrzem na zjazdach (Przygoda z bandaną a właściwie z jej brakiem). W sportowych sklepach można znaleźć wiele tego typu czapek, wykonanych z różnych materiałów zazwyczaj sztucznych, które zostały zaprojektowane dla osób ceniących sobie komfort podczas aktywności fizycznej. Kolejną cecha na którą warto zwrócić uwagę jest wiatroszczelność. Nie każda czapka dysponuje membraną chroniąca przed wiatrem głowę i uszy. A podczas jazdy na rowerze jest to istotna cecha.

Głowę możemy chronić jeszcze pod opaską, kominem czy kominiarką. Opaska będzie idealna w cieplejsze jesienne dni. Ochroni zatoki, czoło i uszy, jednocześnie odprowadzając ciepło przez czubek głowy. Na dni chłodniejsze i zimne odpowiednia będzie kominiarka, która oprócz podstawowej ochrony chroni jeszcze szyje.

Zawsze jeżdżę z kominem na szyi. Przy niskich temperaturach zasłaniam nim usta, a podczas długich zjazdów większość twarzy. To mój sprawdzony sposób na zdrowe gardło po rowerowej aktywności przy niskich temperaturach.

Wszystko w twoich rękach

To nie prawda że jadąc na rowerze wszystko jest w nogach i głowie. Zawsze pamiętam o ochronie dłoni przed zimnem. Aura może być sprzyjająca ale pęd powietrza powoduje że bardziej przypominamy strachy na wróble z sztywnymi grabiami zamiast rąk. Jak ubierać się jesienią żeby twoje dłonie nie marzły. Rękawiczki muszą być ciepłe i posiadać wiatroszczelną i wodoodporną membranę. Dostępne są wersje jesiennych i zimowych rękawiczek z żelowymi wkładkami znanymi z letnich odpowiedników.

Noga podaje

Nie ma nic gorszego niż mokre i zmarznięte stopy. Zasada nr jeden. Skarpetki muszą być syntetyczne, najlepiej grube, żeby Twoje stopy były dobrze chronione. Jeśli nie jeździsz w butach wpiętych w pedały warto ubrać obuwie z oddychającą i wodoodporną membraną. Jeśli stosujesz wszelkiego rodzaju pedały zatrzaskowe dobrym rozwiązaniem mogą być pokrowce na buty. Można znaleźć ciepła jesienno zimowe pokrowce doskonale chroniące i buty i stopy rowerzysty. Zauważyłem że podczas długiej jazdy palce u stóp lubią marznąć prędzej niż inne części ciała. Warto żeby but był ciut większy niż zwykle. Wtedy oprócz grubej skarpety znajdzie się miejsce na poruszanie palcami podczas jazdy. Nie bójmy się ubierać kilku par skarpet w bardzo chłodne dni.

Spodnie i getry

Osobiście preferuje obcisłe getry na szelkach. Szelki chronią dolną cześć pleców i zapobiegają zsuwaniu się spodni. Zachęcam do kupna spodni z wiatroszczelną powłoką, co najmniej od kolan w górę. Warto chronić kolana przed zimnem. W chłodniejsze dni pod getry można zastosować bieliznę termoaktywną. Getry dodatkowo będą chronić przed chłodem.

3xW w praktyce

Bielizna termoaktywna – warstwa podstawowa

Bielizna to koszulka termoaktywna, getry a nawet bokserki wyposażone w żelową wkładkę. Ta cześć garderoby powinna przylegać do ciała i powinniśmy pamiętać ze jest to warstwa niezbędna w zimne dni. Kiedy temperatura spada poniżej 10 stopni polecam bieliznę nieco grubszą, ze specjalnym meszkiem od środka. Przyjemnie grzeje. Na co dzień kiedy aura jest łaskawa wystarczy koszulka z cienkiego materiału, ale koniecznie z długim rękawem i najlepiej z golfem. W ten sposób zadbamy o gardło.

Bluza – warstwa izolująca

Podstawowym zadaniem bluzy jest termiczna izolacja rowerzysty. Ważne żeby zatrzymywała ciepłe powietrze, jednocześnie odprowadzając pot na zewnątrz. W tym celu idealnie sprawdzi się polar lub ocieplana bluza. Bez strachu wyjdziesz na rower w każdej temperaturze, nawet poniżej zera. Istotnym plusem przemawiającym za niektórymi bluzami jest ich krój. Stójka chroniąca szyję, czy wydłużony tył chroniący plecy podczas jazdy na rowerze doda kilka punktów do komfortu używania. Dlatego polecam bluzy typowo rowerowe, przeznaczone do jazdy w pochylonej pozycji.

Kurtka – warstwa ochronna

Śnieg, wiatr i deszcz skutecznie mogą pozbawić przyjemności z przejażdżki rowerowej. Można jednak zminimalizować te straty. Sedno tkwi w kurtce czyli ostatniej ochronnej warstwie odzieży. Najlepsze są kurtki z membraną chroniącą przed wiatrem – przyczyną wychłodzenia podczas jazdy. Kurtka powinna chronić nas przed deszczem. Jeśli złapie nas ulewa polecam dodatkowo cienką kurtkę przeciwdeszczową.

Zakończenie czyli jak ubierać się jesienią?

Skandynawowie mawiają że jeśli jest Ci zimno to po prostu źle się ubrałeś. Odnoszę to przysłowie do rowerowych eskapad. W tym przypadku to co na siebie włożymy ma kolosalny wpływ na to ile przyjemności wyciśniemy z jazdy. Każdy z nas jest inny i powinien dostosować do siebie to jak się ubiera. Zachęcam do eksperymentowania w granicach rozsądku. Mam nadzieję że ten wpis pomógł odpowiedzieć na pytanie jak ubierać się jesienią podczas rowerowych wycieczek.

 

Jeśli interesuje Cię to o czym piszę i chcesz otrzymać rowerowe listy kontrolne zapisz się na mój bambusowy newsletter.

 

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *